Wetlinka wpadając do Solinki

  Bieszczady, Zdjecia, Szczyty, Cerkiew, Polonina, Jesien i Wiosna  

    

 

BIESZCZADY

<<<POWRÓT

strona główna

 

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

zobacz jak to wygląda na mapie >>>
 
Ustrzyki Dolne  
  W sobotę 8 maja wybrałem się z Agą szukać wodospadów i większych kaskad w Bieszczadach. Głównym celem było dotarcie do miejsca gdzie spieniona ze złości  Wetlina wpada do Solinki tworząc silne wiry zwanymi Sinymi Wirami . Z Ustrzyk Dolnych wyjechaliśmy o godz. 9:30 do Wołkowyji przez Ustjanową, Łobozew Dolny oraz Jawor gdzie zatrzymaliśmy się przed zalanymi polami które przypominały bagienka.

domek w Łobozewie Dolnym

Łobozew Dolny

   W Łobozewie Dln. spotkaliśmy starą chatę pokrytą mchem na dachu. Wcale się nam nie śpieszyło. Ostatnim punktem naszej wycieczki był wodospad a raczej kaskada na potoku Hylatym poniżej Sekowca i Zatwarnicy do którego nie dojechaliśmy z różnych powodów o których napiszę później :). 

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

dzika kaskada z zalanej wodą łąki.

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

   W grupach dyskusyjnych góry.pl dowiedziałem się o Diabelskim Młynie w okolicach Górzenki na rzece Wołkowyjka którego albo nie znalazłem, albo to nie było to :), za to rzeka była bardzo rwąca a i okolice bardzo ładne. Mamy ochotę tutaj wrócić jak tylko pojedziemy  na Sine Wiry.

Rzeka Wołkowyjka w miejscowości Górzenka

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne        Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne  

Miejscowość Górzenka i Rzeka Wołkowyjka

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

  Dojechaliśmy na miejsce, patrząc na licznik to tylko 50 km od Ustrzyk Dolnych. Jeśli chodzi o zejście do Solinki to było to nie możliwe, było za stromo :( próbowałem trzymać się drzew ale zawróciłem – nie dałbym rady choćbym chciał. Byliśmy około 400 lub 600 metrów nad Solinką i dookoła nie ma zejścia... po prostu nie ma ;(.  Zjechaliśmy troszkę niżej i spotkaliśmy jakiegoś Dziadeczka który nam powiedział jak tam dojść.  Jego zdaniem powinniśmy zawrócić na pierwszy most (przez Solinkę) i potem 2 km lasem.

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

na zdjęciu nie widać wyskości.

I o to chodziło, bo chciałem być na drugim jej brzegu gdzie jest więcej kamieni wystających z rzeki. Podjechaliśmy około 50 metrów pod tę samą górkę i tam moje auto zaczęło gasnąć i zgasło całkowicie. Potem zapaliło ale gasło znowu. Okazało się że zepsuła się membrana w pompie paliwa L. Nie mam żadnej innej a do najbliższej wioski jest 8 km. Godzinę zajęło mi rozkręcenie pompki i jej złozenie... była godzina 17:43, zaczepiłem kierowcę małego fiata 125p i z głupim uśmiechem mówię „na pewno ma Pan membranę do pompy paliwa” :D  -  Jeszcze został telefon aby zadzwonić na pomoc drogową ( gdybym miał numer).  Tutaj jeszcze myślałem że zdążę dojść do tego miejsca.

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

 

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

 
Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne
 

 

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

 

 

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

zdjęcia z drogi powrotnej

Zacumował przy nas  Rolnik który wziął nas potem ciągnikiem. Wziął nas razem z samochodem, ciągnąc nas na łańcuchu (jak psów) ;). Zdjęcia są autorstwem Agnieszki (obok) bo ja byłem skupiony na kierownicy i hamulcach których praktycznie bez odpalonego silnika w tym autku brak.

Tak dojechaliśmy do Terki gdzie nasz Wybawiciel w zielonym ciągniku któremu jeszcze raz dziękujemy odjechał i zostawił nas przy zakładzie mechanicznym w Terce. Tam problem z membraną ponieważ mechanik jej nie miał ale znalazł na strychu starą i sprawną na której dojechaliśmy do Ustrzyk. Wstąpiliśmy na zaporę,  pokazało się słońce i zrobiłem jeszcze kilka zdjęć.

Było bardzo ładnie... no i fajnie się tak wybrać. Drogi którymi jechaliśmy są w dobrym stanie choć miejscami można było się zabić L.

 

A ja tam jeszcze wrócę... może na rowerze.   My tam jeszcze wrócimy !!! ;)

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

 

Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne Fotogaleria Tarnica Jeziorka Tworylne

 

A to cytat z dodatku do Gazety Wyborczej – Rzeszów :

 

 

 Spieniona ze złości Wetlinka

 EDWARD GÓRSKI

     Legenda mówi, że Wetlinka wpadała niegdyś do Sanu, ale niezadowolone z tego biesy usypały na jej drodze górę Szczycisko, przegradzając drogę rzece. Wówczas właśnie spieniona ze złości Wetlinka utworzyła „sine wiry". Biesy zaś dobrze pilnowały, aby ich dzieła nikt nie zniszczył. Rzadko kto ośmielał się zapuszczać w te strony, gdyż psotliwy dusiołek Błądzoń ludziom drogę mylił. Jednak odważni mieszkańcy leśnej osady Zawój, chcąc przywrócić sobie moż­liwość dojazdu do doliny Sanu, zbu­dowali bardzo stromą, karkołomną drogę przez grzbiet Szczyciska do Tworylnego. Na tymże diabelskim Szczycisku spotkały się kiedyś dwa orszaki weselne: jeden z Tworylne­go, drugi z Jaworca zmierzające po ślubach na zabawę w przeciwne strony. Na wąskiej drodze ktoś mu­siał ustąpić - a nikt z podchmielo­nych weselników nie miał zamiaru tego zrobić. Doszło do bójki pomię­dzy starostami weselnymi, w której obydwaj zginęli. Świadkowie wyda­rzenia słyszeli diabelski chichot, któ­ry oznaczał, że to zemsta biesów. Przez długie lata stał tu brzozowy krzyż, zaś przechodzący ludzie skła­dali obok niego gałązki pamięci, aż urósł z nich kilkumetrowy stos. Zo­stał on wreszcie podpalony i dziś tyl­ko pamięć o tym tragicznym zda­rzeniu przetrwała w formie legen­dy. Bardzo ciekawe jest dawne na­zewnictwo stromych brzegów Wetlinki: Kruchłe Berdo, Boroło, Strymtury, Suche Berdo, Ubicz, Zompla, Ekolodzy od dawna domagali się prawnej ochrony dla przełomu a Wetlinki. Wreszcie w 1987 r. utworzono na powierzchni 450,49 ha rezerwat „Sine Wiry". 

 

powrót:      Bieszczady  I  Zakopane   I   Brzozów i okolice   I   Strona Główna 

 

 

Strona Główna I Radio Widoczek I Bieszczady I Fauna I Flora I Cerkwie  

..: wykorzystanie jakichkolwiek zdjęć i grafiki wyłącznie po uzyskaniu zgody serwisu www.widoczek.nets.pl :.
.: zalecana przeglądarka: Internet Explorer 5.5 lub nowsza :.