![](http://www.widoczek.nets.pl/index_img/line2.gif) |
Negatywny horoskop
--------------------------------------------------------Poradnik
astrologii negatywnej "Jak straci przyjaciół", ma pełnić
przede wszystkim funkcję głosu doradczego w sprawie wyboru tak
zwanych mężczyzn, kobiet, dzieci, a nawet zwierząt naszego życia,
jak również partnerów do interesów. Ma pomagać nam w nie popełnianiu
błędów już na starcie i nie wiązaniu się z jakąś paskudą.
Zapewniam Państwa, że macie więcej cech negatywnych, niż
pozytywnych. Są one inne u kobiet i u mężczyzn, mimo, że
urodzeni są w tym samym czasie. Każda płeć jest wstrętna na swój
sposób. Po dokładnym zapoznaniu się z treścią poradnika,
zrozumiemy, że nie jesteśmy jakimś szczególnym wyjątkiem.
Wszyscy mają mnóstwo wad i praktycznie nikt nie zasługuje na
sympatię. Po prostu nie ma dobrych znaków Zodiaku. Wszystkie są złe.
W momencie naszego przyjścia na świat, gwiazdy decydują o naszych
wadach. Nie ma najmniejszego sensu z nimi walczyć. Nie ma również
sensu czytanie pełnych optymizmu charakterystyk astrologicznych i
horoskopów, które mają służyć wyłącznie stępieniu naszej
czujności, wobec pozornie miłych osób z naszego otoczenia.
--------------------------------------------------------
Baran - Mars (20.III - 18.IV)
Jest 21 III, rozpoczyna się wiosna, słońce wchodzi w znak BARANA,
rozpoczynając Rok Astrologiczny. Dzieci urodzone w tym znaku są wściekłe,
kłamią, histeryzują, kradną cukierki, niszczą ubrania i kłócą
się z rodzicami, których prędko wykończają psychicznie.
PANI BARAN
Wygląda zwykle dość efektownie dzięki wyzywającemu spojrzeniu,
dużemu biustowi i zbyt ekstrawaganckiemu ubraniu. Musi natychmiast
być w centrum uwagi. Przysiada się do pierwszego lepszego pana, który
np. jest wiernym żonie księgowym z prowincji, opowiada bzdury,
wyszarpuje go do tańca, rozpłaszcza biustem, błaga o telefon i za
sekundę zapomina 3/4 tego co kiedykolwiek widziała na oczy. Jest
samowolna, zaczepna, wybuchowa, nietolerancyjna i egocentryczna. Dużo
mówi o swoim dobrym sercu i każdemu pochopnie coś obieca.
Pozornie uczuciowa i ciepła, pogodna i roześmiana w duszy jest głęboko
znudzonym facetem, którego poczucie humoru polega na wyśmiewaniu
wszystkiego i wszystkich. Jej erotyzm jest pozorny. Ma głęboko
perwersyjną naturę. Interesuje ją tylko sam moment łowienia i
nadgryzania ofiary. Lekko napoczętą porzuca i opowiada o tym koleżankom,
dorzucając paskudne szczegóły od siebie. Kobiety BARANA należy
się wystrzegać, bo jest gwałtowna, uparta jak osioł i wredna jak
Lukrecja Borgia.
PAN BARAN
Przykro mi, jest to potwór. Hałaśliwy egocentryk, niestrudzony
hulaka i pieczeniacz. W głębi duszy bardzo skąpy, jest mistrzem w
naciąganiu na wszystko. Rozerotyzowany, zawadiacki, obiecuje złote
góry. Na kolację do znajomych przywlecze 5 osób bez uprzedzenia,
chociaż sam się wprosił na siłę. Neurastenicznie żądny przygód,
wymyśla sobie rozrywki cudzym kosztem. Od rana wystrojony jak
Dudek, trąbi najnowszym modelem samochodu kupionego niejednokrotnie
za wyłudzone od dam, pieniądze. Jego egoizm pozwala mu używać
wszystkich i wszystkiego. Prowokuje innych i usuwając się na bok
przygląda się jak rozpędzeni wpadają w przepaść. Efektowny
nieuk, szokuje paradoksalnymi opiniami, początkowo ogłupiając
nawet inteligentne osoby. Nigdy niczego nie kończy. Jego życie to
samo zaczynanie różnych idiotycznych afer. Chętnie przyjmuje
upominki od Pań. Jest wielkim erotomanem - psychologiem. Dzięki
chorobliwemu libido sprawia wrażenie dobrego kochanka. Zwykle ma umówionych
kilka randek jednego wieczoru - któraś się uda. O ile nie wpada
bez uprzedzenia do sąsiadów, wypija cały alkohol i dzwoni do Paryża.
Przeważnie łysieje paskudnie, a wyjątki potwierdzają regułę.
Nikita Chruszczow.
BARAN - żona
Wychodzi za mąż bez zastanowienia i szybko się rozczarowuje. Gwałtowna,
uparta, samowolna, złośliwa i czasem wręcz grubiańska, rządzi w
domu jak udzielna księżna. Wstrętna kokietka chce, aby mąż
przymknął oczy na jej nieustanne flirty, nota bene spływające po
niej jak woda po kaczce. Sama nie dopuszcza innych kobiet, nawet w
kontaktach zawodowych. Rozrzutna, krnąbrna i niepoczytalna rozwodzi
się bez uprzedzenia i rozpoczyna poszukiwanie nowej ofiary. Dzieci
oczywiście zostawia mężowi, za to zabiera pieniądze i kosztowności.
Wyjątki nie istnieją.
BARAN - mąż
Prymitywny, mało skomplikowany egoista, żeni się niechętnie i późno.
Hałaśliwy, niewyrafinowany, rubaszny, a właściwie ordynarny usiłuje
niewybrednie podporządkować sobie ewentualną partnerkę. Często
pijąc, bez uprzedzenia sprowadza nocą kolegów na wódkę.
Uwielbia kobiety, i o ile faktycznie ma ich mniej niż 4 na raz, to
i tak chwali się nieistniejącymi podbojami, szczególnie wśród
snobistycznych przyjaciół płacących rachunki. Chce być
absolutnym panem i władcą w domu, na który bardzo niechętnie
daje pieniądze. Swoje mało inteligentne racje wywrzaskuje przy
byle okazji. Nie sposób traktować go poważnie.
--------------------------------------------------------
Byk - Wenus (19.IV - 19.V)
Jest 20 IV. Z nieba uśmiecha się Wenus, Słońce wchodzi w znak
Byka. Wydawać by się mogło, że jest to pora miłości i piękna.
Otóż jest odwrotnie. Dużo logiczniejsza dla tego znaku wydaje się
nazwa KROWA, bowiem ludzie z tego znaku są ciężcy, nieelastyczni,
pozbawieni wdzięku i fantazji. Dziecko tak urodzone jest
rozwydrzonym lizusem, gadającym bez przerwy i gromadzącym potworne
ilości śmieci i zabawek. Wszystko im się przyda. Ulubioną
rozrywką jest strojenie się bez względu na płeć w stroje matki
i mizdrzenie się przed lustrem. Marzeniem, bez względu na płeć,
jest być Marylin Monroe.
PANI BYK
Zalotnie leniwa, emanuje tandetną erotyką, której nabawia się z
pochłanianych w młodości romansów. Marząc o wielkiej miłości
napycha się słodyczami i wabi mężczyzn ciężkostrawną kuchnią.
Uważając, że jest stworzona do wyższych celów nie koncentruje
się na niczym. Jej pasją jest obrzydzanie wszystkich i
wszystkiego. Najczęściej wplątuje się w sytuacje zbyt trudne dla
swojego nieskomplikowanego rozumku. Cały czas wini innych za swoje
ciągłe niepowodzenia. Chorobliwie próżna i ambitna, oczekuje hołdów
i darów, które coraz rzadziej dostaje. Z natury poczciwa, leniwa,
powolna i pozbawiona autentycznej pasji, o ile uda jej się wyjść
za mąż, koncentruje się na domu, pełnym konfitur, sosów i
nijakich dzieci. O ile nie, zostaje coraz starszą panną. Zamęcza
żonatych kochanków neurastenicznymi opowieściami o swoich byłych
sukcesach. Na starość wystrojona operetkowo, myśląc, że popada
w styl klasyczny, obżera się wymyślnymi potrawami i zadręcza się
dietami cud, mrucząc do Księżyca.
PAN BYK
W dzieciństwie, będąc małą, wdzięczną dziewczynką ubraną w
suknie matki, z wiekiem staje się coraz bardziej pozbawionym
fantazji tumanem i tyranem. Natura niemiecka. Boi się tylko
silniejszych i odgrywa się na słabszych. Ciężko i schematycznie
myślący, działający powolnie, marzy o byciu "kierownikiem
wycieczki", choćby składającej się z półgłówków.
Kupuje książki, których nie jest w stanie czytać, gadżety, których
nie rozpakowuje, dżemy, które napoczyna i gubi. Wierny zamawiacz
domów wysyłkowych. Swoich poglądów Bogu dzięki nie ma. Jest
kameleonem, który zlewa się z otoczeniem, o ile jest silniejsze.
Jego stosunek do pieniędzy jest niezwykle skomplikowany. Nie lubi
wydawać, a lubi kupować. Jak święta krowa snuje się po
sklepach, skąd przynosi potworne ilości niepotrzebnych rzeczy.
Potem płacze nad pustym portfelem. Obżera się bez litości, a
resztki pakuje w słoiki, którymi zastawia lodówkę. Zostają tam
na zawsze, bo nic nie wyrzuca. Zakochuje się dość łatwo, ale
jest ostrożny i wygodny. Szans na łatwe złowienie KROWY ma tylko
osoba silniejsza, która go zgniecie bez litości. Wtedy chętnie
staje się niewolnikiem zasypującym ją niepotrzebnymi prezentami i
wiernopoddańczym uwielbieniem oraz konfiturami własnego wyrobu. W
małżeństwie staje się zaradną panią domu człapiącą w nie
wyrzuconych starych kapciach. Jest wsteczny, superkonserwatywny i
bez polotu.
BYK - żona
Praktyczna krowa bez fantazji, wyżywająca się w kuchni. Wcześnie
się zaokrągla i zaczyna zajmować się wyłącznie urządzaniem
przytulnego gniazdka, aby mieć gdzie drzemać na kanapie w starym
szlafroku. Bardzo łasa na pieniądze, prezenty, a nawet byle jakie
hołdy, nie koncentruje się na niczym. Nie ma żadnych zainteresowań.
Takiego marazmu żąda od całej rodziny. Ideałem dla niej jest
ograniczony żarłok, siedzący na pluszowym stołeczku i obsługujący
maszynkę do robienia pieniędzy.
BYK - mąż
Przyziemny pantoflarz, pozbawiony fantazji krypto-despota, ociężały
domator, ceniący wyżej u partnerki umiejętność kwaszenia
kapusty, niż jakiekolwiek zdolności umysłowe. Trzeźwy i sprytny
kalkulator żeni się chętnie z kobietą, która stoi towarzysko wyżej
od niego, na której natychmiast zawisa. Żonę słabszą
terroryzuje i rozlicza z każdego, nawet jej własnego grosza. Lubi
chwalić się wyglądem żony i dzieci, acz bardzo cierpi kupując
im, w swoim pojęciu, za drogie i zbyt luksusowe rzeczy. Mimo poważnych
skłonności do tycia - je ciągle! Przekonany o swoim wyjątkowym
intelekcie chętnie udziela rodzinie napuszonych rad. W dodatku
trudno się go pozbyć. --------------------------------------------------------
Bliźnięta - Merkury (20.V - 20.VI)
Dwudziestego drugiego maja na niebie Merkury - planeta złodziei. Słońce
wchodzi w najmniej reprezentowany w encyklopediach, powietrzny znak
Bliźniąt. Dzieci urodzone w tym czasie są przede wszystkim
wredne. Zajmują się nieustannie intrygowaniem między rodzicami.
Wszędzie ich pełno. Zmieniają miny jak rękawiczki, psocą
idiotycznie całymi dniami. Uczą się źle. Od małego wiadomo, że
nic z nich nie będzie.
PANI BLIŹNIAK
Wydawać by się mogło, że Pani o podwójnej osobowości, zmienna
i trochę kapryśna, to uosobienie tajemniczego ideału kobiecości.
Otóż błąd. To, co powinno by kaprysem, staje się histerią;
spod welonu tajemnicy, wygląda zwykłe krętactwo, a uosobienie
kobiecości to gadulstwo, nietolerancja i hipochondria. Jeżeli do
Państwa wpadnie bez uprzedzenia, popiskując, osoba w dziwacznym
kapelusiku, papuzich rajtuzkach z cygarem w ustach i brylantową
torebką, będzie to Pani Bliźniak w drodze do sklepu spożywczego.
Wielu mężczyzn daje się uwieść tej wiecznie gadającej
pretensjonalnej, delikatnie mówiąc, niezrównoważonej osobie
Wszyscy oni prędzej czy później lądują w wodnych kąpielach
leczniczych dr. Kneippa, obok znerwicowanych dzieci Pani Bliźniak.
Po umieszczeniu rodziny w zakładzie psychiatrycznym Pani Bliźniak
ma czas na rozejrzenie się za następną ofiarą. Zakochuje się
bez pamięci w przygodnie spotkanym sekretarzu kacyka afrykańskiego,
za którym objeżdża świat, oczywiście za jego pieniądze. Jest o
krok od samobójstwa, bo on ma żonę, ale musi iść na masaż,
wobec czego chwilowo rezygnuje. W tym szaleństwie jest metoda.
Pozornie rozbiegana i nieprzytomna, Pani Bliźniak jest doskonałym
zimnokrwistym, businessmanem. Zakochana w sobie, ćwiczy z wdziękiem
najbliższe otoczenie z satysfakcją spoglądając w lustro, malując
wypielęgnowane, szkarłatne pazurki.
PAN BLIŹNIAK
Urodzony kłamca i blagier. Żyję w świecie swojej wyobraźni,
mieszając fantazję z rzeczywistością. Oszukuje bez przerwy,
nawet podając godzinę przypadkowemu przechodniowi. Zdolny jest do
najgłupszego błazeństwa i to po nic. Zawsze spóźniony,
przystrojony dziwacznie, ugania się za wszystkimi kobietami. W zależności
od sytuacji jest filozofem z Sorbony lub szefem parowozowni w
Kutnie. Gdyby ktoś zadał sobie trud zliczenia podawanych przez
niego lat studiów, okazałoby się, że suma jest czterokrotnie większa
od przeciętnej długości życia ludzkiego. Pozbawiony instynktu
samozachowawczego, żeby się popisać, chętnie skoczy bez
spadochronu. Plotkuje. Jak papuga powtarza chaotyczne informacje.
Prostuje sobie zęby w 65 roku życia twierdząc, że właśnie
zostaje spikerem amerykańskiej TV. W miłości zachowuje się
wodewilowo. A to wypada z bukietem róż z szuwarów, a to ląduje
balonem na dachu domu ukochanej. Po czym znika na dziewięć lat.
Jako mąż mocno zestresowany. Wymiguje się od obowiązków. Żon
może mieć kilka, i na dodatek kilka kochanek. Wszystkie zaniedbuje
na korzyść kursu gotowania na parze. Jest tchórzliwym dyletantem,
uciekającym od rzeczywistości. Wiecznym chłopczykiem z procą, który
na starość opowiada w parku kłamliwe historyjki zdumionym
emerytom.
BLIŹNIAK - żona
Histeryczna gaduła, podskakując biega po domu, musztrując
jednocześnie partnera i dzieci. Błyskawicznie zmienia zdanie i
diety, którymi zadręcza domowników. Kłamczucha i krętaczka lubi
się awanturować, a nawet bić. Absolutnie nieodpowiedzialna, zupełnie
obojętna na podstawowe problemy męża. Pozornie nieprzytomna, jest
wyrachowana i próżna. Ceni sobie przede wszystkim pozycję i pieniądze
partnera, ale zwykle ma go za nic. Wiecznie zakochana, nieważne w
kim. Spędza czas na zmianie makijaży, tańcu, trenowaniu nowych
min, kopaniu kota i rozmowach telefonicznych z kochankiem. Oczywiście
wszystko to robi jednocześnie.
BLIŹNIAK - mąż
Ponieważ bigamia jest nielegalna żeni się niechętnie i na krótko.
Zmienny kłamczuch, obmyśla sobie coraz to nowe rozrywki. W domu
bywa rzadko i niezbyt długo. Obowiązki i rachunki go nudzą.
Bardzo prędko stwierdza, że żona to nie różowy, wesoły
balonik, co go zaskakuje, jak również wysokość domowych płatności.
Zajmuje się wszystkim, tylko nie rodziną. Dzieci lubi, ale chętnie
z nich rezygnuje, nie mając cierpliwości do niczego. Jako partner
seksualny niezwykle perwersyjny i zmienny, do czasu kiedy się
znudzi. Od tego momentu domowa sypialnia służy wyłącznie do
wysypiania się przed nadchodzącym wesołym dniem, jak najdalej od
domu.
--------------------------------------------------------
Rak - Księżyc (21.VI - 21.VII)
Dwudziestego drugiego czerwca - na niebie Księżyc. Symbol smutku,
melancholii i wycia, patronuje Rakowi, znakowi samobójców.
Przykre, ale dziecko urodzone w tym znaku jest podejrzliwe i zdziczałe.
Dręczy zwierzęta. Toczy obolałym wzrokiem po dziecinnym pokoju i
robi na złość, z czego czerpie radość, objawiającą się w
histerycznym szlochaniu. Z czasem ciężar wychowania spada na
psychiatrę.
PANI RAK
Kobieta zupełnie bezwładna, czepiająca się szczypcami
wszystkiego i wszystkich. Neurasteniczna histeryczka, nadpobudliwa
kura domowa, stworzona jest wyłącznie do rodzenia dzieci i
odkurzania barokowych mebli. Charakteru nie ma, a potrafi zatruć życie
każdemu. Czasami posiada pewne nikle talenty artystyczne, których
łapie się kurczowo. Nieszczęsna rodzina ogląda ją grającą
ogony w teatrach lub wyjącą wbrew muzyce w drugorzędnych
kabaretach, zwykle do późnej starości. Wiecznie zatroskana,
miotająca się między kuchnią a salonem, jest prawdziwą zmorą mężczyzn,
których łowi dość wcześnie, kiedy jeszcze jest szczupła. Jej
agresja i podejrzliwość nie mają sobie równych. Z natury ponura
i hermetyczna, nadrabia miną popadając w coraz większe stresy.
Jej żelazne zasady kłócą się z wrodzoną niestałością. Jest
krętaczką i erotomanką. Budzi się i zasypia z chandrą. Jeśli
nie pije, to je. Czasem je i pije całymi dniami. Coraz bardziej
ucieka w swarliwość i zrzędliwość. Niby upiorna Pani Twardowska
przywiązuje się chorobliwie do partnera, który ma jedną szansę.
uciec na Księżyc.
PAN RAK
Na pierwszy rzut oka nie wygląda obrzydliwie. Mokrym spojrzeniem,
charakterystycznym dla znaków wodnych, patrzy czujnie, acz
przymilnie na świat. Od dziecka pisze elegie i treny, kolekcjonuje
czaszki i piszczele. O ile w wieku młodzieńczym nie popadnie w
dewocję, poprzestaje na wybujałym autoerotyzmie. O ile popadnie -
znajdzie wielką przyjemność w samoudręczeniu i umartwianiu się
na oczach pięknych pań, pod kontrolą spowiednika. Boi się
wszystkiego, popija więc dla kurażu z kolegami i sam. Oczywiście
w domu, bo jest urodzonym domatorem. Siedzi melancholijnie w kącie
i patrzy na zmagania żony z piątką lub lepiej dziesiątką
dzieci. Jest urodzonym gadułą i teoretykiem-erotomanem. Przekupuje
otoczenie ekstrawaganckimi podarunkami i historyjkami o swoich
podbojach i wynalazkach. Pieniędzy nie ma. Jest zbyt wątły
psychicznie, żeby je zarobić i zbyt rozkojarzony, żeby je utrzymać.
Chętnie żeruje na osobach silniejszych, które są w stanie
tolerować jego chimery oraz płacić jego rachunki w barach i
barkach.
RAK - żona
Oziębła seksualnie i przeczulona na własnym punkcie. Jest
niezwykle trudną partnerką dla mężczyzn o jakichkolwiek
pozadomowych zainteresowaniach. Zakompleksiona i pamiętliwa całymi
dniami rozpamiętuje wyimaginowane urazy, jakich doznaje od męża i
dzieci. Wiecznie zabiegana, obłożona noworodkami i pieluchami,
pogdakując jak kura, czeka aby spełnić swoje najwyższe posłannictwo
- podać kolację. Gotując bez końca, po kryjomu obżera się sama
i prędko ze ślicznej wrażliwej panienki zmienia się w niechlujną
mamuśkę o smętnym spojrzeniu basseta.
RAK - mąż
Nieskomplikowany seksualnie, przewrażliwiony pantoflarz.
Chorobliwie przywiązany do rodziny, szczególnie do swojej cudnej
mamusi, tatusia, babuni i dziadziusia, zadręcza żonę opowieściami
ze swojego dzieciństwa. Trzeba koło niego skakać, bo się obrazi
i nie zje zupki, chyba, że da się przeprosić jakimś kosztownym,
antycznym upominkiem. Odłoży do skrzyni stare kapcie i kąpielówki
wuja Stefana, gdyż nie wyrzuca nic z lenistwa i ze skąpstwa. Z
romantycznego adoratora zmienia się prędko w skwaszonego dziwaka,
gadającego w oddzielnej sypialni.
--------------------------------------------------------
Lew - Słońce (22.VII - 21.VIII)
22 VII słońce świeci jasno. Rozpoczyna się znak LWA. Dzieci
urodzone w tym znaku są tyranami i rozkapryszonymi bałwanami.
Wszystko im się należy, chętnie cwałują na sterroryzowanych
babciach, rozdając głupawe słoneczne uśmiechy, ząbkami zżartymi
przez cukierki. Nie chwalone stają się młodocianymi przestępcami.
PANI LEW
Wygląda jak obłąkana, wyliniała hiena. Od dziecka chora z
ambicji, spala się wymyślając sytuacje, w których mogłaby zabłysnąć.
Przeważnie nieurodziwa, zajmuje się z braku propozycji wszelkimi
możliwymi działalnościami. Tańczy towarzysko, pisze książki o
pryszczach dla nastolatków. Szyje spadochrony, projektuje schrony
atomowe i zastanawia się, jakim cudem mężczyźni mogą patrzeć
na inne kobiety. Jedyne co ją może uradować, to jakaś brzydsza
koleżanka. Przeważnie jest głęboko nieszczęśliwa. Wykorzystuje
każdą okazję, żeby zaistnieć. Niezbyt efektowna i inteligentna,
opowiada bez końca nudne historyjki o swoich planach. Nie ma żadnego
sexappeal'u. Erotycznie oziębła, nie szanująca niczego i nikogo,
czasami złowi jakiegoś zakompleksiałego mężczyznę o 25 lat młodszego,
któremu wmówi, że jak będzie grzeczny, zabierze go na lody na
Florydę. Wyrazy współczucia. Marcjanna Fornalska astrologii.
PAN LEW
"PALANT MAGICZNY" astrologii. Wyrasta w nieuzasadnionym
poczuciu wyższości. Z natury potwornie leniwy i wołowaty, snuje
się po świecie w poszukiwaniu choćby najmarniejszych hołdów.
Ludzi nie zauważa, więc nie szanuje. Pyszny i próżny nie może
znieś sukcesów innych. Urodzony wodzirej przytupuje komicznie w
poczuciu własnej wielkości. Liczy na swoje szczęście i słabość
innych. Kochać potrafi tylko siebie. Rodzinę zakłada wyłącznie
w celu powiększenia własnego dworu. Seksualnie żaden, zajmuje się
ilością, nie jakością swoich podbojów. Każda kobieta, która
podoba się innym, może go mieć. Ozdabia siebie i swoje najbliższe
otoczenie bez sensu i smaku, za to kosztownie. Ma największy dom,
najbardziej świecący zegarek, najbardziej czerwony samochód następnej
generacji. Obżera się towarami wyłącznie pochodzenia
zagranicznego. Zostawia wysokie ceny na meblach i wstawia sobie z
przodu złote zęby. Intelektualnie wątły, nie potrafi się skupić
na niczym, co jest choć trochę mądrzejsze od niego. Książki
kupuje "z metra" . Jest wyjątkowo napuszonym ignorantem.
Działa na nerwy wszystkim. W wieku średnim kapcanieje, tyje,
rozpija się i głównie drzemie potwornie zadowolony w marmurowym
szalecie ze swoim monogramem. Totalny bałwan.
LEW - żona
Lekko nadęta, tępa egocentryczka żąda hołdów i choćby
namiastki luksusu od sterroryzowanego otoczenia. Zawsze ma rację.
Gardzi mężem, który jej nie imponuje. Generalnie marzy o
hollywoodzkiej rodzinie, gdzie piękna matka, w otoczeniu
rozkosznych, acz bardzo wymusztrowanych dzieci, czeka na męża,
szefa koncernu, muszącego mieć minimum 190 cm wzrostu, w willi z
basenem. Bez względu na status społeczny gra wielką damę, a tak
naprawdę interesuje ją wyłącznie własna kariera i pieniądze.
LEW - mąż
Jest tak zadowolony z siebie, że (uwaga!) może dojść do
lewitacji. Rodzina i goście są publicznością, przed którą się
popisuje rozdawaniem prezentów, obietnic, lub tylko zmywaniem po
przyjęciu. Jest apodyktyczny i wtrąca się do wszystkiego, wierząc
święcie w swoją nieomylność. Żonę uwielbia spektakularnie,
jak wszystko co do niego należy. Swoją pozycję w domu akcentuje
żałośnie na każdym kroku. Jest leniwym egoistą, którego można
łatwo złowić lub udobruchać, nawet najtandetniejszym
komplementem. W domu należy mieć zawsze butelkę whisky i
kadzielnicę, gdyż lubi czuć się jak bożek.
--------------------------------------------------------
Panna - (22.VIII - 21.IX)
Merkury złowrogo poprawia sobie skrzydełka u kapelusza. Słońce
wchodzi w znak Panny. Zaczynają rodzić się hochsztaplerzy. Dzieci
urodzone w tym znaku są płaczliwe i uparte. Trzeba im po sto razy
czytać tą samą bajkę i podawać dokładną ilość krasnoludków
związanych uczuciowo z sierotką Marysią. Chętnie robi doświadczenia
na zwierzętach i rodzeństwie zapisując wyniki. O ile za pomocą
"Małego chemika" nie wysadzi siebie i domu w powietrze,
wyrastają na nudziarzy i sadystów.
PANI PANNA
Wydawać by się mogło, że jest to znak wyjątkowo zwiewny i
kobiecy. A przecież jest dokładnie odwrotnie. Przemądrzała
dziewczynka, która bez przerwy upomina i bije lalki, przeistacza się
w chłodną, afektowaną i czujną kobietę o piskliwym głosie.
Jest zawsze podporą organizacji Woman Liberation, cierpiąc w duszy
nad bałaganem świata. Chętnie zostaje okrutną kadrową. Marzy o
pracy z młodzieżą, może więc wybrać karierę drużynowej skautów
lub wychowawczyni w zakładzie karnym. Zasadnicza, ciężko myśląca,
nie nadaje się do żadnej samodzielnej intelektualnie pracy. Wisi
na otoczeniu, które bezlitośnie wykorzystuje udając słabe
niewiniątko. Krańcowo utylitarna, samolubna i drobiazgowa potrafi
zniechęcić nawet najżyczliwsze osoby. Seksualnie oziębła i
niechętna, o ile jej się to opłaca, związuje się z podstępnie
usidlonym, najlepiej starszym mężczyzną. Od rana szeleści
wykrochmaloną bielizną osobistą, sprawdza i krytykuje czystość,
liczy garnki, porcjuje dżem i określa dokładnie czas czynności
fizjologicznych rodziny. Poucza męża, co do odpowiedzi jakiej ma
udzieli szefowi, odpytuje dzieci ze snów, które zapisuje. Po czym
może rozpocząć torturowanie gosposi. Zostawiwszy ją łkającą w
kuchni, gdyż zginęła zakrętka od pasty śledziowej, wybiega Pani
Panna zająć się słuszną walką kobiety o swoje prawa.
PAN PANNA
Od dawna astrologowie toczą spór jaki jest najgorszy znak Zodiaku.
W statystykach Panna wyprzedza Ryby o 60%. Właściwa nazwa znaku
powinna brzmieć "Stara Panna" . Mężczyzna spod tego
znaku ma wszystkie cechy zgorzkniałej, samotnej, starzejącej się
na prowincji księgowej. Stary psychicznie, jest brzydki i
wychudzony przez chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy.
Pedantyczny, w przenicowanym garniturku, usiłuje wydawać się
otoczeniu romantyczny i elegancki. Ma wyjątkowo wspaniale, acz niesłuszne
mniemanie o sobie. Każdą urazę zapisuje w notesie i obmyśla
riposty. Nie myśli szybko, może się więc zdarzy, że zanim nam
się "odgryzie" min 3-4 lata. Kobiety uciekają od jego ciężkich,
pełnych liczb historyjek. Bardzo skąpy Pan Panna sili się na
oryginalność, nie zapraszając narzeczonych na obiady i nie kupując
kwiatów. Już w wieku młodzieńczym udając miłość zaleca się
interesownie tylko do zamożnych koleżanek. Nie rozumie dlaczego
uciekają od niego wszyscy, choć chętnie pożycza im pieniądze na
procent. Jest stary od urodzenia, jego ciasny horyzont zabazgrany
jest obliczeniami i donosami. Ze strachu, że nie zdąży wydać
oszczędności, kupuje sobie wielką kasę pancerną, w której
drzemie sam jak palec w zimowe wieczory.
PANNA - żona
Chłodna realistka, nie ma czasu na romantyczną miłość.
Podniecona domowymi rachunkami z radością liczy zaoszczędzone
pieniądze. Lubi rzeczy tanie, a chce żeby były solidne. O ile mąż
potrafi żyć jak ona, wyłącznie myślą o okazyjnych zakupach i
interesach. Szanuje go, a nawet dopuszcza do pewnych poufałości.
Zakompleksiona, pełna zahamowań seksualnych, wyżywa się w
musztrowaniu dzieci. Ceni organizację i czystość nie zawracając
sobie głowy emocjonalnymi bzdurami. Wyjątkowo chłodna i nudna
partnerka.
PANNA - mąż
Nie zaśpiewa serenady, nie zadzwoni zapłakany w nocy, nie
przyniesie żonie róż, lecz o ile zajdzie konieczność zatańczy
z pijanym szefem. Urodzony stary kawaler i dziwak, nie znosi
ekstrawagancji i domowej rozrzutności. Patrzy krytycznie na świat,
a przede wszystkim na najbliższych. Pedantycznie czysty i oschły,
niezwykle wymagający, krytykuje żonę czującą się cały czas
jak na musztrze. Jest ew. sadystą pantoflarzem. Bije żonę i
dzieci a boi się spóźnić na obiad. Do dzieci wygłasza napuszone
homilie bacząc, aby nie usnęły w trakcie. Od małego dziecka zrzędliwy
i kochać biedactwo nie chce i nie potrafi.
--------------------------------------------------------
Waga - Wenus (22.IX - 22.X)
23 IX - po raz drugi w tym roku na niebie czerwono płonie Wenus.
Niezdarnie z wahaniem zaczynają się rodzi niemowlęta-Wagi.
Dziecko urodzone w tym znaku jest niezwykle układną, pozbawioną
charakteru kukiełką. Dość wredne, stroi głupie sacharynowe
minki i osiąga to, co chce bez najmniejszego wysiłku.
PANI WAGA
Cwana gapa. Wygląda jak anielskie uosobienie wiotkości i
elegancji. Pozornie nie potrafi zliczyć do trzech. Z lekko przymkniętymi
powiekami, żeby zasłonić czujne spojrzenie przenikliwych oczek,
jak królik stoi słupka, rusza noskiem i czeka na sałatę. Jest
milutka i ugrzeczniona. O ile się to opłaca, perliście śmieje się
z najgorszych dowcipów. Chce mieć skrzynkę wyłożoną watą, żeby
broń Boże nie dotarła do niej paskudna rzeczywistość. Chętnie
przyjmuje prezenty, które z anielskim spokojem oddaje osobom, którym
w danym momencie chce się podlizać. Jej rewanże są pełne
fantazji. A to przyniesie nam jako prezent urodzinowy kawałek kory
kasztanowca australijskiego, a to sznurowadeł z bucika córeczki
pewnej pani. A to nie przyjdzie na proszony obiad, bo gdzie indziej
jest atrakcyjniej. Oryginalna w swoich pomysłach kreuje swoją
zwiewną osobowość idąc leciutko po trupach. Waha się między
dobrym i złym, nie znając poczucia winy. Nie jest solidna, wynika
to ze zmienności usposobienia. Ulega nastrojom i w zależności od
chwili podejmuje decyzje, z których z anielskim spokojem wycofuje
się po 10 minutach. Mężczyźni widzą to co chcą, ma więc Pani
Waga powodzenie. Jak wyżej wspomniany królik, wzbudza instynkty
opiekuńcze i wzrusza partnerów. Nie podejrzewają oni ani przez
chwilę, że pozornie nieobecna duchem, rozmarzona istotka zna dokładnie
stan ich konta oraz kieruje ich życiem aksamitnymi łapkami. W miłości
niewierna i skora do intryg chętnie porzuca partnera, o ile pojawi
się ktoś ciekawszy. Wtedy uruchamia orkiestrę najsłodszych
instrumentów. Jest jednocześnie ukulele i cymbałkami. Przypomina
rozmarzonego zbója na leśnej polanie czekającego na pełen złota
dyliżans. A przecież do późnej starości, patrząc w zmętniałe
lustro, widzi tam romantyczną Syrenę czesząc złote włosy i śpiewającą
przecudnie dla nadpływającego Odysa.
PAN WAGA
Typ Fredrowski. Trochę jowialny, trochę żałosny, a przede
wszystkim śmieszny. Rozsadza go energia, chce życia i użycia. Wszędzie
go pełno. Ambitny do granic możliwości, rozmyśla nad najmniej kłopotliwym
sposobem pozbycia się jakiejkolwiek konkurencji. Jego
problematyczna moralność pozwala mu przyjaźnić się
koniunkturalne nawet z największą kanalią. Nie jest wybredny, choć
lubi to co ładne i drogie. Sypia po południu i smaruje pulchne rączki
kremem. Intryguje bezustannie. Zdolny jest zrobi największe świństwo,
o ile ma pewność, że się nie wyda. Zawsze przytakuje, sprawia to
miłe wrażenie, nie znaczy nic. Seksualnie niepewny. 100%
masochista, marzy o dostaniu solidnego lania pogrzebaczem. Chętnie
żeni się z kobietą o silnym charakterze, którą oszukuje bez
przerwy, przez co czuje się na swój sposób dowartościowany.
Przepada za emskimi wódkami. Wredny i ugrzeczniony kocha się w mądrzejszych
i silniejszych kolegach, obrzydzając im żony i kochanki. Potwornie
skąpy, Pan Waga bez namysłu wydaje rentę matki, o ile służy to
zrobieniu dobrego wrażenia. Kiedy dojdzie do własnych pieniędzy i
władzy, staje się bardzo niebezpieczny. Odgrywa się na wszystkich
za faktyczne i urojone niepowodzenia. Na starość niby król Midas,
lśni złociście łysiną, wymachując oślimi uszami.
WAGA - żona
Leniwa, cukierkowa, infantylna panienka bez wzglądu na wiek.
Pozornie bez własnego zdania, jest chłodna i bez przerwy kalkulująca.
Nadaje się wyłącznie na żon dla dyplomaty, który rzadko bywa w
domu i potrafi się obejść bez normalnej, klasycznie pojętej
rodziny. Niewierna, lunatyczna, marzy o romantycznych hawajskich
zachodach słońca z nieśmiałym studentem, zapominając zrobić
pranie, kupić pieczywo i pozmywać naczynia. Dość niechlujna i
niedbała nie nadaje się do prowadzenia domu i wychowywania dzieci,
którym zamiast śniadania robi zielnik roślin nowozelandzkich lub
karmnik dla sikorek
WAGA - mąż
W sprawach osobistych jest tak pozbawiony instynktu i kręgosłupa,
że można go bardzo łatwo złowić na męża o ile jest
heteroseksualistą. Jest jeden warunek: dama oświadcza się i
bierze wszystko w swoje ręce. Pozornie romantyczny i czarujący
kochanek myśli wyłącznie o własnej wygodzie. Dom go nie
interesuje, dzieci męczą. Chętnie ucieka od nawet najprostszych
obowiązków, twierdząc, że inni potrafią to załatwi lepiej.
Jest egoistyczny i leniwy. Rozwodzi się bez problemu, o ile żona
zaproponuje mu korzystne warunki i brak kłopotów związanych z
rozstaniem.
--------------------------------------------------------
Skorpion - Mars (23.X - 21.XI)
22 października Słońce wchodzi przerażone w znak Skorpiona.
Dzieci urodzone w tym czasie są pozornie grzeczne i pogodne, acz
kopią wilcze doły, zastawiają pułapki i sypią truciznę do
placka ze śliwkami. Po zabawach w doktora, już w wieku niemowlęcym,
współżyją z gosposią lub wujkiem. Wyrastają szybko, od maleństwa
nauczone terroryzować otoczenie i wyruszają w świat.
PANI SKORPION
Sprytna do granic dobrego smaku, wszędobylska wpychalska, ma
energii średniej wielkości oddziału tatarskiego. Jest tym, czym
chce rozmówca. Nigdy nie mówi tego co myśli. Słucha i gromadzi
materiały obciążające innych. Zdając się pogodna, pełna chęci
życia i koleżeńska, jest podstępna wredną erotomanką. Niewyżyta
seksualnie, w środku zimna, wije się oblizując lubieżnie, najchętniej
wokół mężów i kochanków najbliższych przyjaciółek. Chora z
ambicji zamiast się doskonalić, nienawidzi lepszych od siebie. O
ile ktoś daje się wykorzystywać ma zapewniony pozorny spokój.
Pani Skorpion wyciśnie każdą cytrynę, a potem w najlepszym
wypadku wyrzuci, a nie rozdepcze. Je mściwa i pamiętliwa gotowa
zrobi każde świństwo, ale cudzymi rękami. Napuszcza na siebie
ludzi, zużywając na to całą swoją neurasteniczną energię. Sądzi
innych według siebie, więc jest niezwykle nieufna. Noce spędza
wyjąc z bezsilnej złości, że nie może wykorzystać wszystkich
istniejących mężczyzn to tylko z braku czasu.
PAN SKORPION
Jeżeli jakiś mężczyzna z paskudnym uśmiechem uszczypnie
zalotnie przechodząc staruszkę, zakonnicę a nawet suczkę, możemy
by pewni, że jest to Skorpion. Jego popęd seksualny równy jest
jego wredności. Próbuje zawsze, przegrywa rzadko. Nie przepuści
nikomu. Jego cała energia skoncentrowana jest na seksie. Nie
kieruje się żadnymi kryteriami ani estetycznymi, ani psychicznymi.
Osobowość wybitnie schizofreniczna. Potrafi utrzymać 5 równoległych
romansów na powierzchni 20 metrów kwadratowych. Każda z pań myśli,
że jest jedyna. Upatrzona ofiara nie ma żadnych szans. Największy
aktor wśród wszystkich znaków Zodiaku, potrafi być Ghandim,
Kaligulą i Kaczorem Donaldem w zależności od potrzeby. Cały ten
wysiłek ma jeden cel. Klapa ofiar choćby na pięć minut. W
interesach trzyma tylko z silniejszymi. Nie ma przyjaciół. Czego
nie załatwią mu mężczyźni, załatwią ich żony. Myśli tylko o
sobie i sobą jest zachwycony. Sam bardzo złośliwy i brutalny nie
zapomina choćby najmniejszej zniewagi. Czeka latami, żeby się zemści
za jakiś drobiazg. Interesujące jest to, że gotów jest zabić
siebie, żeby choć drasnąć kogoś, kogo nie lubi. Wszyscy się go
boją, nikt mu nie ufa, a on jak perpetuum mobile napędzane żółcią
regeneruje siły tylko po to, żeby móc zniszczyć wszystkich, którzy
mu przeszkadzają.
SKORPION - żona
Twarda i zaborcza erotomanka, trzyma męża i rodzinę w żelaznych
kleszczach. Chimeryczna zazdrośnica ogranicza nawet służbowe
kontakty małżonka do minimum. Jego przyjaciół nie toleruje, zastępując
ich swoimi koleżankami. Jest podejrzliwa, przebiegła i mściwa.
Nigdy nie wiadomo co knuje. Rodzina jest dla niej rodzajem zabawki,
którą nie chce się z nikim dzieli. Ulubioną rozrywką jest
intrygowanie wśród przyjaciółek i obserwowanie sterroryzowanego
partnera, którego każdy indywidualny ruch potrafi przewidzieć i
udaremni.
SKORPION - mąż
Jest twardy, podejrzliwy, zamknięty w sobie i niezwykle pamiętliwy.
Nie warto z nim zaczynać, zemści się za każdą drobnostkę. Od
żony wymaga nadzwyczajnych wyczynów seksualnych, chociaż zwykle
ma parę kochanek. Jego obsesją jest 100% lojalność partnerki.
Dla siebie wyznacza inne normy. Jego władczość, specyficzny chłód
i zamknięcie w sobie są wyjątkowo męczące na dłuższą metę,
tym bardziej, że nie można go ani wzruszyć, ani oszukać tak
zwanymi kobiecymi sztuczkami. Trzeba bardzo uważa, bo urażony
staje się bardzo niebezpieczny i bezwzględny. Partnerski układ ze
Skorpionem nie wchodzi w rachubę.
--------------------------------------------------------
Strzelec - Jowisz (22.XI - 20.XII)
Planeta Jowisz niczym złośliwy bożek wygląda zza ołowianych,
listopadowych chmur. Po zakale społeczeństwa - Skorpionie, kolej
na paskudnego Strzelca. Dziecko urodzone w tym znaku jest złośliwe
i przemądrzałe. Pozbawione serca i wdzięku, o ile jest chłopcem
cały dzień strzela z korkowca, strojąc miny do szyby okiennej, o
ile jest dziewczynką robi sobie balowy makijaż i ciągnie kota za
ogon przeglądając się z zachwytem w lustrze.
PANI STRZELEC
Paskudna zołza. Złośliwa, nienawidząca kobiet, gnuśna bałaganiara.
Wyjątkowo wredny charakter idealnie odbija się na jej
pretensjonalnej, nalanej twarzy. Ludzie specjalnie się do niej nie
garną, a wręcz przeciwnie. Jest agresywna, zaczepna i pełna
wulgarnego, jadowitego zadowolenia z siebie. W młodości ugania się
za chłopcami, po czym wchodzi jej to w nawyk i trwa do późnej,
groteskowej starości. Nie przepuści żadnemu osobnikowi płci
przeciwnej. O ile jest przystojny, ciągnie go podstępnie do
sypialni i gotuje mu "to co mamusia". O ile nie jest
przystojny, przyczepia się do niego jak rzep i popisuje się
niewybrednymi złośliwościami, żeby zwrócić uwagę towarzystwa.
Aby rozszerzyć swój zakres znęcania się nad światem kupuje, a
chętniej podkrada zwierzęta, na które może się bezkarnie
wydzierać lub dręczyć wymyślnie, co uwielbia. W gnębi duszy
jest skąpa. Chętnie wyłudza stare ubrania i zaproszenia od
bogatych znajomych, gdzie je i pije bez opamiętania. Z oszczędności
hoduje jarzyny, choćby na parapecie kawalerki, 3 m od autostrady.
Ma zawsze rozmazany tani makijaż i brudne ręce, bo na mydle też
oszczędza. Przeważnie ma jakiegoś rozdeptanego męża i dzieci,
ale trwa to relatywnie krótko, bo mężczyźni uciekają od niej na
koniec świata, wymyślając jakiekolwiek wykręty, żeby w ogóle
wydostać się z domu, w którym Pani Strzelec nie przepuści nikomu
rechocąc z własnych konceptów. Na starość na żylastych nogach
z trudem nadąża za ukochanymi młodzieńcami. Siedzi na balkonie,
ciągnie kota za ogon i je nie umyte marchewki własnego chowu,
przeglądając się z zachwytem w lustrze.
PAN STRZELEC
Niezwykle myląca jest jego donkiszoteria i błyskotliwość. Mydłkowato
przystojny, nie inteligentny, jest Pan Strzelec wyjątkowo
stabilnym, tępym, acz podstępnym przeciwnikiem. W głębi duszy
zakompleksiony samotnik o skłonnościach sadystycznych, chętnie
wymusza hołdy sterroryzowanego otoczenia. Stworzony dla świata z
czasów wojny stuletniej, najchętniej mieszkałby w koszarach
sprawdzając czystość i kontrolując korespondencję podwładnych.
Próżny do granic dobrego smaku stroi miny do każdej mijanej
szyby, w której w swoim pojęciu widzi uskrzydlonego Boga Wojny,
lub minimum premiera. Z radości szpieguje i wykrywa najdrobniejsze
niedociągnięcia, aby karać winnych. Uznaje tylko męskie
towarzystwo, w głębi duszy pogardza kobietami. Jedynym przejawem
jego wrażliwości jest wrażliwość na siebie. O ile się żeni,
rezygnując z ukochanego obozowego trybu życia, wybiera ubogą
masochistkę, którą może bez trudu opanować i wykorzystywać. Głuchy
na muzykę, ślepy na sztukę, usypiający przy inteligentnej
rozmowie, tępo rozpolitykowany, wiedzie życie samotne i puste.
Ambicja zastępuje mu wszystkie inne ludzkie uczucia. Na starość
zasznurowany w gorsecie, paraduje tabetycznym krokiem w swoim starym
mundurze, szturchając kijaszkiem bawiące się w parku dzieci.
STRZELEC - żona
Złośliwa, pewna siebie wścibska sknera terroryzuje męża i
dzieci w niewybredny sposób. Zawsze ma rację, zawsze sięga wyżej
niż powinna. W sposób nieelegancki podlizuje się silniejszym i
bogatszym od siebie. O ile mąż się podporządkuje, ma szanse nie
zostać wyrzucony z domu pod byle pretekstem. Źle wychowana i mająca
słabość do młodszych, najlepiej ciemnoskórych chłopców, jest
z siebie niezwykle zadowolona. Dokucza wszystkim, szokuje
ordynarnymi dowcipami, zaszywa oszczędności w sienniku i wysyła
nieletnią córeczkę sprzedawać zapałki.
STRZELEC - mąż
Mało inteligentny, nierodzinny, oschły, bardzo pewny siebie, bez
uzasadnienia szuka na żonę królewny z bajki. Bardzo prędko po ślubie
zaczyna niegrzecznie i nietaktownie, za pomocą niewybrednych
argumentów, egzekwować swoje racje. Wygłasza napuszone, niezbyt
odkrywcze przemówienia, zamęczając domowników. Bogu dzięki
najchętniej spędza czas z kolegami lub swoimi platonicznymi, głupiutkimi
wielbicielkami, gdyż zakochany jest zawsze, tyle, że może
zapomnieć w kim. Od żony oczekuje wiary w jego nierealne plany i
żeby chwaliła go bez przerwy. Dzieci i ile ma, nie zauważa.
Generalnie bardzo męczący na dłuższą metę.
--------------------------------------------------------
Koziorożec - Saturn (21.XII - 19.I)
22 II do Ziemi zbliża się wielki ponury Saturn. Planeta chłodu,
smutku i nieszczęść. Od tego dnia zaczną się rodzić nieszczęsne
Koziorożce. Dziecko Koziorożec jest skryte, zakompleksione, ssie
palec, rączki trzyma pod kołdrą. Jest ponure żarłoczne,
masochistyczne i tępe.
PANI KOZIOROŻEC
Ambitna kretynka. Nadpobudliwa, tępa histeryczka. W życiu jej nie
idzie. Łapie się za wszystko i wszystko robi źle. O ile śpiewa,
to najwyżej wyje, o ile jest projektantką mody, jej czołowym osiągnięciem
jest pokrowiec na syrenkę w łowickie pasy. O ile zajmie się sztuką,
ma najwyżej wystawę pośmiertną i to na prowincji. Jest posępna,
zupełnie pozbawiona poczucia humoru i dobrego smaku. Żyjąc w świecie
pozorów udaje popularną diwę. Łypiąc łakomie dookoła,
prowadza się z młodzieńcami o predylekcjach niekoniecznie
heteroseksualnych. Dzidzia piernik, od której mężczyźni uciekają
po dwóch dniach z najbliższym kolegą lub wstępują do klasztoru.
O ile ma dziecko, acz o to trudno w związku z jej wybitną
nieatrakcyjnością, dziecko to ma gorzej niż nieszczęśni
bohaterowie Dickensa. Brudne i smutne patrzy na swoją samotną matkę,
słaniającą się z chorej ambicji. Skąpa, uparta, podskakująca
niczym galwaniczna żaba, co osiągnie - zniszczy sama. Kończy jako
wyliniała laleczka w różowej czapeczce, kupująca sobie miejsce
na niegustowny grobowiec z płaczącym cherubinkiem.
PAN KOZIOROŻEC
Jeżeli jakiś gentleman w towarzystwie nie da się rozbawić nawet
najlepszym żartem, nie reaguje na komplementy, pije niechętnie
byle co, zapala jeden tani papieros od drugiego, zamyśla się tępo
i nie reaguje na piękne kobiety, jest to Koziorożec. Pozbawiony
fantazji, luzu i dystansu do świata, zamyka się w sobie stając się
coraz bardziej nieatrakcyjny fizycznie i psychicznie. Niechlujny,
nieelegancki, nie potrafiący cieszy się niczym, zamęcza najbliższe
otoczenie nie potrzebnymi uwagami. Podejrzliwy pedant liczy zapałki
i zaznacza ilość alkoholu w butelkach. Potrzeby ma minimalne i
przekonany o własnych racjach, usiłuje pozbawi swoich bliskich
radości życia. Seksualnie nie istnieje. To co nazywa życiem
erotycznym, to ponura gimnastyka z niekochanymi kobietami. Ich wygląd
jest obojętny, on ma tylko swoje problemy. Kocha nie potrafi. Często
impotent. Fanatycznie przywiązuje się do dziwnych idei. Z czasem
staje się niebezpiecznym maniakiem bez instynktu samozachowawczego.
Może da się chętnie ukrzyżować, albo podpala się pod byle
pretekstem pod Konsulatem USA. Ucieka jak najdalej. Stalin
astrologii.
KOZIOROŻEC - żona
Skąpa, zakompleksiona, przyziemna i niekobieca, zwykle zajmuje się
jak najtańszym prowadzeniem swojego smutnego, pozbawionego fantazji
domu. Wokół niej jest zawsze brzydko i posępnie. Jej świat składa
się wyłącznie z poświęceń, obowiązków i rachunków. Choćby
miała 20 lat zamartwia się wysokością przyszłej emerytury.
Gotuje ciężko i bez wyobraźni, oszczędza na każdym produkcie.
Dzieci marionetki w wyrośniętych ubrankach muszą myć ręce 50
razy dziennie i składać skarpetki w kancik. O mężu nie ma co mówić,
bo przy pierwszej okazji ucieka.
KOZIOROŻEC - mąż
Tchórzliwy i zakompleksiony, ociężały pan Koziorożec jest chodzącym
wyrzutem sumienia. Żeni się dość wcześnie z jakąś brzydką
koleżanką z klasy lub krewną, bo ładnych i inteligentnych kobiet
się boi. Jego dom jest odarty z romantyzmu i czułości, a on sam
nieustannie kontroluje czystość i domowe wydatki. Chorobliwie
zazdrosny, podejrzliwy i nudny, nie lubi kontaktów towarzyskich,
gdyż wymagają, niestety pewnych nakładów finansowych. Urodzony
pesymista rozpatruje pewne zagadnienia mogące wyniknąć z
karygodnych zaniedbań domowników. O ile ucieka w pracę, jest spokój
dopóki nie skończy, i wtedy znowu męczarnia.
--------------------------------------------------------
Wodnik - Uran, Saturn (20.I - 18.II)
20 I. Zimna, ponura i tajemnicza planeta Saturn straszy ciągle nad
horyzontem. Na świat przychodzą Wodniki, dzieci wampiry wysysające
soki z Bogu ducha winnych matek. Sprytne i wścibskie, i tak wiedzą
lepiej.
PANI WODNIK
Sprytna histeryczka. Niezwykle sprzeczna natura. Pod bardzo wieloma
względami przypomina mężczyzn z tego znaku, dla którego o dziwo
jest idealną partnerką. Jako nastolatka infantylna, lodowata w środku,
gaworzy i chichocze niczym dziecina. Żałosna i nie mająca pojęcia
o autentycznych emocjach, jest urodzoną aktorką. Jako dziecko gra
wspaniale dziecko, jako kobieta gra kobietę. Jest sentymentalna i
nierówna. Na wszelki wypadek zasypuje wszystkich laurkami, mając
jednocześnie uczucie niedowartościowania i nie spełnienia. Za mąż
wychodzi wcześnie nie znając prawie swojego partnera, głównie po
to żeby zaimponować koleżankom. Infantylna i bez powodu pewna
siebie, nienawidzi kontaktów fizycznych z partnerem, zastępując
je bezsensownymi aktywnościami gospodarczo-finansowymi. Jak Pani
Panna, jest urodzoną przełożoną zakładu dla dziewcząt.
Prawdziwa tragedia zaczyna się po ucieczce zdominowanego męża.
Wtedy Pani Wodnik obnosi gdacząc swoją klęskę i całą energię
kieruje na wysysanie resztek indywidualności z dziecka, które choćby
było Leonardem da Vinci, dla niej jest zbyt lekko ubranym idiotą
ze źle ostrzyżonymi włosami. Na starość zostaje radiestetką
mierzącą wahadełkiem swoje ciśnienie i sprawdzającą przy
pomocy jajek na bekonie stan swojej wątroby. Wyjątkowa kretynka.
PAN WODNIK
Mizogeniczny, agresywny upiór. Infantylny bufon osądzający bez żadnej
podstawy cały świat. To co w Wodniku sugeruje posiadanie wyobraźni
jest histerycznym usiłowaniem bycia za wszelką cen innym od
otoczenia. Czarujący przy pierwszym zetknięciu, jest Pan Wodnik
neurastenicznym gęgałem zanudzającym otoczenie swoimi
pseudooryginalnymi pomysłami. Z rozpaczy, że nie wszyscy padają
na kolana przy pierwszym z nim zetknięciu, dość wcześnie
siwieje, lub łysieje "w placek". Jest hipochondrykiem, który
dla popisu skłonny jest demonstracyjnie umrzeć na katar. Opiekuńczy,
pogodny narzeczony, po ślubie zmienia się w zamkniętego, ponurego
egoistę bez przerwy robiącego małostkowe uwagi. Gardzi kobietami.
Nie znosi mężczyzn. Wszystkich uważa za gorszych od siebie
podludzi. Jego schizofreniczna osobowość sprawia, że Pan Wodnik w
domu i poza domem, to dwie rożne osoby. Nikt go nie lubi, czego
absolutnie nie potrafi przyjąć do wiadomości. Uważa, że jest
fantastyczny. Jego stosunek do ludzi sprawia, że nie sposób z nim
pracować. Będąc woźnym drze się na dyrektora, będąc
dyrektorem opluwa ministra. Seksualnie nadpobudliwy, usiłuje
zdobywać kobiety idiotycznymi uwagami i żartami. Jako kochanek
niezwykle męczący i nierówny jak klimakteryczna primabalerina. Na
starość dziwaczeje paskudnie i rosną mu włosy w uszach, co
dodane do siwizny i łysiny odstręcza resztkę wielbicielek.
Biedny, bo pieniędzy nigdy nie ma. Zdziczały jest plagą darmowych
odczytów, gdzie wymądrza się zadając podchwytliwe pytania. Coś
okropnego.
WODNIK - żona
Idealna partnerka dla głuchoniemego. Rozgadana histeryczka mówiąca
bez przerwy, ciągle gdzieś pędzi, ciągle czegoś nowego wymaga.
W domu nigdy nie wiadomo gdzie stoi fotel, bo namiętnie dokonuje
bezsensownych przemeblowań. Pozornie pełna fantazji i
bezinteresowna, lubi pieniądze i potraf i je bezpardonowo wyłudzi
od męża. Dzieci zadręcza ciągłą kontrolą i tyradami
wychowawczymi. Nawet dorosły syn nie ma szansy wykąpać się w
spokoju. Mama z całą pewności wpadnie do łazienki pod byle
pretekstem. Jako żona niezwykle ruchliwa w dzień, a klocowata w
nocy.
WODNIK - mąż
Idealny partner dla głuchoniemej. Żeni się niechętnie. O ile to
zrobi, nie przestaje ani na sekundę pouczać żony. Psychopatyczny
besserwisser, pedantyczny i skąpy wpędza otoczenie w stresy. W
domu jest ponury i zasadniczy. A w stosunku nawet do nic nie obchodzących
go osób obcych, udaje uroczego bawidamka. Dzieci nie lubi, zwierzęta
prędko go nudzą. Często popada w tandetne romanse, wtedy
niewybrednie kłamie. Buduje egzystencję rodziny na bezpodstawnej
wierze w swoje szczęście, którego nie ma. O ile żona nie zatka
sobie uszu i nie przejmie spraw finansowych może być krucho, acz
znam pozytywne wyjątki.
--------------------------------------------------------
Ryby - Jowisz, Neptun (19.II - 19.III)
22 II na niebie jedna z najdziwniejszych planet, patron neurasteników
i lunatyków - Neptun. Zaczynają się rodzi upiory, zmora innych
znaków, skłonne do używek, niemożliwe do zaakceptowania Rybki.
Niestety, jak dotąd nikt jeszcze nie znalazł sposobu na
wyeliminowanie tego znaku. Dziecko RYBA to mały rozdygotany
histeryk. O ile w ogóle przestaje płakać, zanosi się piskliwym
idiotycznym chichotem bez powodu. Sika w majtki do wieku
maturalnego. Obgryza paznokcie i doprowadza rodziców do stanów
samobójczych.
PANI RYBA
Wodnistooka dziewczynka chowająca się za szaf, płacząca przy
sznyclu cielęcym z kopytkami i sałatą, wyrasta na piszącą
wiersze i zbierającą aktorki, zapłakaną panienkę. Obgryzionymi
paluszkami przeciera wiecznie czerwone oczki i wielkie to
zaskoczenie, jeśli nie jest lunatyczką. Rozkapryszona, leniwa i
bierna, jest uosobieniem wulgarnego archetypu kobiecości. W wieku
jedenastu lat zakochuje się w wujku ze strony ojca i po raz
pierwszy usiłuje popełnić samobójstwo pijąc borygo. Niestety,
odratowana za mąż wychodzi bez problemu, wykorzystując brak
rozumu i intuicji u kolegi z klasy. Rozczytana w romansach, wyobraża
sobie małżeństwo jako ciągłą wymianę pachnących bilecików i
schadzki w malowniczych altanach. Seksualnie, pełna wiary w
motylki, nie może pogodzić się z brutalną fizjologią. O ile
wszystko przebiega normalnie, jest to powód do następnego usiłowania
samobójstwa, przez utopienie, lub pójście samopas w Puszczę Białowieską.
Leniwa, niezdolna, bluszczowata, niezdecydowana, niczym jemioła
wypija soki z otoczenia. Tępa i małostkowa, niezdolna do
jakiegokolwiek działania, pozuje na heroinę romansu i swoimi
humorami tak zastrasza otoczenie, że po jakimś czasie, może leżeć
czytając francuskie powieści rycerskie, tyjąc jak pulpet od
niewybrednych, przeterminowanych herbatników. W późnej starości,
bo jako pasożyt żyje długo, opłakuje męża, który z
niewiadomych powodów zginął podobno zjedzony przez piranie.
PAN RYBA
Bul, bul. Kobieta, która ma nieszczęście zakochać się w Panu
Rybie, o ile nie chce zwariować i móc uratować swoją tożsamość,
niech ucieka na koniec świata, albo od razu się otruje.
Romantyczny, kruchy chłopiec z bukiecikiem niezapominajek. Samotny
i uciekający od światowego życia, doprowadza energiczne koleżanki
do szaleństwa z miłości. Wiecznie obrażony na cały świat,
niedoceniany w swoim pojęciu przez nikogo, narzuca Pan Ryba pewien
niepowtarzalny, tandetno-sentymentalny styl romansu. Blady, na
pograniczu samobójstwa, skłócony z matką i całym światem, jest
idealnym uosobieniem romantycznego kochanka. Bierny, niezdecydowany,
zakompleksiony, bez problemu o dziwo, odnajduje się w seksie. Jest
do szpiku kości zepsuty i nieprzyzwoity. Dzięki intuicji właściwej
znakom wodnym, znajduje słynny guzik, który uruchamia seksualnie i
gubi każdą kobietę. Będąc na zewnątrz zaszczutą ofiarą, cały
czas w defensywie pozwala się łaskawie, godzi i zdobywa. Kłamie
potwornie, zarzucając kłamstwo każdemu. Doprowadza do konfliktów,
które natychmiast wykorzystuje na swoją korzyść. Kobieta, która
ma nieszczęście mieć męża Rybę, powinna zdawać sobie sprawę,
że jakakolwiek negatywna uwaga może spowodować rozwód lub romans
wyżej wymienionego, nawet ze starą dozorczynią tylko po to, by
niedowartościowany Pan Ryba poczuł się lepiej. Np. siedzimy sobie
z naszym kochankiem Rybą, pijemy szampana i słuchamy jego
serenady. Od kilku dni jest cudownie. Zaadaptowaliśmy parcel na
Sadybie i jesteśmy w upragnionej przez Pana Ryb ciąży. Po czym
Pan Ryba wychodzi na chwil do toalety. z toalety za 10 minut wypełza
wstrętny nienawidzący nas gad, który przypomina nam przypalenie
marchewki w 1964 roku, poddaje w wątpliwość ojcostwo upragnionej
ciąży, pakuje się, wycofuje wkład na parcelę i wraca do matki.
Słaby, sentymentalny, ograniczony, wygodny egoista, przed którym słusznie
ostrzegają wszystkie astrologie świata.
RYBA - żona
Chorowita, zestresowana, wiecznie urażona gaduła, potwornie boi się
świata. Seksualnie bez kompleksu, całą odpowiedzialność za
swoje doznania erotyczne zrzuca na partnera. Cały czas udaje upośledzone
biedactwo, starając się unikną jakiejkolwiek odpowiedzialności
za swoją znerwicowaną, niedożywioną rodzinę. Poza domem
chichocze i podskakuje jak nastolatka. Generalnie niezła aktorka i
spryciula, która grając słabiutką kobietkę, wyciska wszystkich
jak cytryn, wyłudzając prezenty.
RYBA - mąż
Naiwny nieudacznik, któremu pieniądze i okazje życiowe przeciekaj
przez palce. Histeryczny i infantylny w domu mówi bez przerwy,
domagając się pochwal nawet za drobiazgi. Wprowadza się w różne
stany psychiczne sam. Nigdy nie wiadomo jaki będzie miał humor.
Nie jest on zależny od jakichkolwiek czynników zewnętrznych. Żona
pana Ryby, niczym saper, musi uważać na jego nastroje i znosić
awantury, patrząc jak za dużo je i pije coraz bardziej tracąc
kontur.
|
|