Czerwony kapturek 2001
Dawno, dawno temu, była sobie mała
internautka, a nazywała się Czerwony K-pturek. Codziennie czatowała
sobie z przyjaciółmi na kanale #las, aż tu pewnego dnia dostała
maila od Mamy, w którym było napisane:
"Kochana Córeczko, w załączniku przesyłam Ci pliki HTMLowe
dla Babci. ZaFTPuj się, proszę, na konto Babci i daj jej te pliki,
bo są jej potrzebne, żeby postawić sobie stronę webową. Całuję.
Mama"
Tak wiec nasza mała internautka odpaliła sobie Windowsowego FTPa i
załogowała się jako "K-pturek", żeby przesłać babci
pliki, które właśnie dostała od mamy.
Akurat ściągała załącznik ze swojego konta webmailowego gdy
nagle dostała przez ICQa wiadomość od użytkownika o adresie
e-wilk@hacker.las.com <mailto:e-wilk@hacker.las.com.>
K-pturek grzecznie odpowiedział na ICQową wiadomość, na co
E-wilk uprzejmie ja pozdrowił i zapytał dokąd to się wybierała.
K-pturek odpowiedział:
- Loguje się na konto Babci, żeby przeFTPować parę plików
potrzebnych do postawienia własnej strony webowej. Po takiej
odpowiedzi E-wilk zatelnetował się na skróty i połączył się z
kontem Babci pierwszy.
Gdy konto babci zapytało go o login ID, wstukał
"k-pturek", scrackował hasło i wszedł na konto. Babcia,
gdy zorientowała się, ze to nie K-pturek tylko ktoś inny,
natychmiast skillowała mu process, ale niestety E-wilk był
szybszy. Zrobił jej ICMP flood'a na wszystkie porty, których
firewall babci nie pilnował, firewall się wywalił, a E-wilk
zmienił hasło Babci. Potem przyznał sobie prawa ROOTa i zmienił
system operacyjny na nowy, który nawet interfejsem przypominał
stary system babci. A gdy już wszystko było zainstalowane, rozgościł
się na koncie babci podszywając się pod dotychczasowa właścicielkę.
Po chwili załogował się K-pturek i po wejściu na konto babci
zorientował się, ze cos się tu zmieniło. Zatalkował szybko do
babci i zapytał:
- Babciu, a dlaczego masz taka wielka quote na dysku ?
- Żeby lepiej pomieścić Twoje pliki.
- Babciu, a dlaczego masz taki nowoczesny interfejs graficzny ?
- Żeby lepiej skatalogować Twoje pliki.
K-pturek poczuł, ze cos tu jest nie tak:
- Babciu, a dlaczego masz prawa ROOTa ?
- Żeby Cię lepiej scrackować !!!
Po takiej rozmowie nawet mały łatwowierny K-pturek rozpoznał, ze
to wcale nie Babcia i szybkim whois sprawdziła, ze jej rozmówca
talkował z konta e-wilk@hacker.las.com K-pturek natychmiast
wysłał maila do security@cyberspace.cop.org żeby poskarżyć się
na oszusta. Przebiegły E-wilk spróbował zablokować K-pturkowi
serwer POP3 przeciążając pamięć, ale na szczęście K-pturek zdążył
w porę kliknąć guzik Wyślij.
Po chwili na serwer wszedł Sysop z cyberspace.cop, który błyskawicznie
odczytał adres IP E-wilka, zoverride'ował mu prawa dostępu i sam
sobie przyznał profil ROOTa. Zanim E-wilk się zorientował, Sysop
skillował mu proces i założył bana na cala domenę. A z Trash'a
systemu operacyjnego E-wilka udało się odzyskać tabele partycji
starego systemu Babci, dzięki czemu można było odtworzyć starą
konfiguracje.
Dzięki pomocy K-pturka i dzielnego Sysopa, Babcia mogła dokończyć
formatowanie w HTMLu i postawiła wspaniałą stronę webową z dostępem
10 kilo na sekundę. Stronę Babci podziwiali wszyscy jak Siec długa
i szeroka, i w krótkim czasie nabili jej rekordowa liczbę hitów.
... I wszyscy żyli długo i szczęśliwie.