Pecet lepszy od Amigi
- Więcej niż 2 programy
uruchomione jednocześnie rozpraszają i denerwują.
- Komputer, który zaraz po włączeniu nie warczy wentylatorem to
mało profesjonalna zabawka.
- System operacyjny, którego nie trzeba reinstalować dwa razy na
tydzień starzeje się, a bajty na dysku ulegają rozmagnesowaniu.
- Polska wersja Windows wzbogaca mój zasób słów o setki dotąd
nie spotykanych w naszym języku, amigowskie locale PL - tylko o
jedno - roztrząsanie (dithering).
- Program, który zajmuje mniej niż 300 MB na dysku i wymaga mniej
niż 32MB pamięci do niczego się nie nadaje.
- Używanie dwóch "altów" celem uzyskania polskich liter
denerwuje i zmusza do patrzenia na klawiaturę przy pisaniu.
- Mały komputer w plastikowej obudowie złodziej łatwiej wyniesie
niż ciężkie metalowe pudło.
- Nie wymienianie procesora i płyty głównej raz na miesiąc jest
przestarzałe i konserwatywne.
- Urządzenie zewnętrzne, które działa zaraz po podłączeniu
jest niezgodne ze standardem plug&play.
- Monitor bez dodatkowych głośników nie jest monitorem
multimedialnym.
- Oprogramowanie, które wzywa do kontaktów ze sprzedawcą rzadziej
niż raz na tydzień - to cios w dobre stosunki międzyludzkie.
- Odinstalowywanie programów wyłącznie przez zmazanie ich z dysku
jest nieprofesjonalne i dobre dla dzieci tudzież ludzi mało
inteligentnych.
- Gra, w której nie ma 1234567823456 trupów i z małą ilością
koloru czerwonego na ekranie to przeżytek.
- Dave Haynie nigdy nie został poczęstowany bitą śmietaną.
- Oprogramowanie sieciowe na Amigę nie umożliwia producentowi
zapoznania się z zawartością mojego dysku.
- Komputer, którego nie dotyczy problem roku 2000 to 19-wieczny
przeżytek.
- Możliwość dokładania własnych, nie napisanych przez wiodące
firmy elementów systemu operacyjnego może prowadzić do
nieobliczalnych skutków.
- Dyskietka startująca po włożeniu do stacji może spowodować
uruchomienie nie tego programu, który chcesz.
- Nazwa pliku dłuższa od standardu 8+3 powoduje bałagan na dysku.
- Nazwa pliku krótsza niż 128 znaków powoduje bałagan na dysku.
- Najnowsze gry na peceta przypominają najstarsze gry na Amigę, a
czy widział ktoś AlleyCata na Amigę?
- Wyłączanie komputera bez uprzedniego zamknięcia wszystkich
programów jest mało profesjonalne.
- Amigi nie da się wyłączyć kliknięciem na gadżet
"Start".
- Wszystko to co powstało na Amigę (elementy GUI, systemu, gry) prędzej
czy później zostanie ogłoszone nowością na pececie - natomiast
to co powstało dla peceta na Amigę trafia jako staroć.
- Procesory peceta mają takie ładne nazwy: pentium, sextium,
celeron, a na Amidze nazywane są brzydko - cyferkami.
- Niekontrolowana możliwość dostępu do dowolnego fragmentu pamięci
RAM może spowodować nieobliczalne konsekwencje. EMS, XMS &
company - to jest to.
- Co to za RAM-dysk, którego nie muszę instalować specjalnym
programem i który nie ma ściśle ograniczonej pojemności.
- Microsoft na Amigę napisał tylko Amiga BASIC, a na peceta o
wiele więcej.
- Komunikaty o przyczynach błędów (wypisywane w Amidze słownie)
to dobre dla mało inteligentnych. Znacznie bardziej rozwinie mój
umysł rozszyfrowanie skrótu: "Wystapił błąd w sektorze
$8764536. (Jeśli się będzie powtarzał skontaktuj się ze
sprzedawcą)".
- Co to za "standard" polskich znaków, który nie daje możliwości
wyboru jak np. AmigaPL. Na peceta mam co najmniej 20 standardów i
kilka "codepage" do wyboru.
- Na Amigę nie ma mojej ulubionej gry - Norton Commander.
- Na pececie nie ma wprawdzie formatu IFF, ale przy tak dużej
kompresji jak w IFFie na pewno psuje się jakość obrazu. TIFF to
jest to.
- Dla Amigi nie ma tak fachowych pism jak EasyPC i
GazetaWyborcza/Komputer.
- Wordprocessor dla peceta nazywa się po Bożemu - Słowo (na
Niedzielę) dla Okien (Raju), a na Amigę wordprocesory mają jakieś
smętne nazwy - Końcowy Pisarz, Ami Pisarz, Wart słowa itp.
- Klawiatura wbudowana w komputer? To dobra dla małych dzieci i
nieprofesjonalne.
- Dziesięć klawiszy funkcyjnych to o dwa za mało.
- Peryferia czysto pecetowe da się podłączyć do Amigi, peryferii
czysto amigowych nie da się podłączyć do peceta.