Politycznie poprawna Bajka o Czerwonym Kapturku
Nowa, poprawiona wersja znanej
bajki "Czerwony Kapturek".
Babcia nie była chora, a raczej była w pełni zdrowia fizycznego i
mentalnego oraz była absolutnie zdolna zająć się sobą jako
dorosła osoba.
[Sugerowanie, ze babcia może być chora, jest uleganiem
szowinistycznym stereotypom. Uwłacza to osobom starszym... oh,
pardon moi, osobom z rzuconym im wyzwaniem chronologicznym].
Czerwony Kapturek spotyka wilka i opowiada o celu podroży. Ponieważ
wykluczenie poza nawias społeczeństwa wyzwoliło wilka z
niewolniczego naśladowania myśli linearnej, wywodzącej się z
tradycji Cywilizacji Zachodniej, wiedział jak dojść do Babci na
skróty. Wpadł do domu i zjadł Babcie, czego nie należy krytykować,
bowiem było to postępowanie absolutnie naturalne dla stworzenia mięsożernego,
jakim był przecież wilk. Następnie nie skrępowany sztywnymi,
tradycjonalistycznymi przekonaniami dotyczącymi istoty męskości
czy kobiecości, wilk przebrał się w piżamę Babci i wpełzł do
łóżka. Niedługo potem zjawił sie Czerwony Kapturek.
- Babciu, przyniosłam Ci przekąski z niska zawartością tłuszczu
i sodium.
Wilk kazał Czerwonemu Kapturkowi zbliżyć się do łóżka.
Czerwony Kapturek zmitygował się:
- Oj zapomniałam, ze rzucono ci wezwanie optyczne jak nietoperzowi.
Potem dziewczynka... przepraszam, młoda osóbka, podziwiała
rozmiar nosa Babci:
- Babciu, masz duży nos - oczywiście tylko relatywnie i jest on na
swój sposób atrakcyjny.
Podobny komplement Czerwony Kapturek uczynił na temat zębów
domniemanej Babci. Wtedy nagle wilk wyskoczył z łóżka, złapał
młodą osóbkę i chciał ja pożreć. Czerwony Kapturek krzyknął,
wcale nie przerażony inklinacją wilka do przebierania się w
ubrania kobiece, ale dlatego, ze wilk nieumyślnie dokonał inwazji
jej prywatnej przestrzeni. Jak pamiętamy, krzyk usłyszał drwal,
który wpadł do domku Babci i chciał zdzielić wilka siekiera.
Wtedy Czerwony Kapturek zaczął wykrzykiwać na drwala:
- Co sobie wyobrażasz?... Wpadasz do środka jak neandertalczyk, używasz
siekiery zamiast głowy!... Seksisto! Gatunkowisto! Jak śmiesz
wyobrażać sobie, ze feministki i wilki nie potrafią rozwiązać
swych problemów bez udziału mężczyzn! Babcia słysząc pełne
pasji przemówienie Czerwonego Kapturka wyskoczyła wilkowi z gardła,
wyrwała siekierę drwalowi i obcięła mu głowę.
Po tym zdarzeniu, Czerwony Kapturek, Babcia i wilk poczuli pewna wspólnotę
celów życiowych. Zdecydowali założyć alternatywna rodzinę
oparta na wzajemnym poszanowaniu i współpracy i żyli razem w
lesie, długo i szczęśliwie...