Home:>>Przystanek Woodstock '99

nawigacja:

 [[[ Zobacz zdjęcia ]]]

Miałem problemy z układem kierowniczym, stary bak zaczynał przeciekać, kilka otworów, dziur w podłodze zaklejonych pianką do uszczelniania futryn :)700 km w jedną stronę, tak wybraliśmy się na Przystanek 

  Scena, tam wisiała nasza flaga 1 dobę, potem zakryły ją inne flagi :(

 Woodstock.                                

  Dojechaliśmy Fiatem 125p na miejsce, i udało nam  się nim wrócić. Były tylko problemy z chłodnicą w Opolu trochę nas przygrzało. Jednak jak pojadę jeszcze kiedyś na Przystanek to napewno nie  autem, w pociągach ciekawiej :)), mówią...

 
Było super, mieliśmy super sąsiadów, nie można 
było się nudzić, cały czas coś robili, owijali się papierem
toaletowym i bawili się w chowanego ze śliwką. Do namiotu
świetnie było słychać muzykę ze sceny, jedynie co mi się nie 
podobało to brak cienia, i to że nie było się gdzie schować.
Kuchnia, też była, robiliśmy zupę   mleczną, z mleka w proszku. Był  prysznic zbiorowy ale nigdy się tam  nie dostałem, a rano nie miałem ochoty na to... Pod sceną wozy  

strażackie lały nas wodą, dużo kurzu. Na Przystanku Jezus msza za zmarłych muzyków Rockowych - super klimaty.

a ta noga która jest bardziej czysta, to moja noga !!