| | [[[
Zobacz zdjęcia ]]] Miałem problemy z układem kierowniczym, stary bak zaczynał przeciekać, kilka otworów, dziur w podłodze zaklejonych pianką do uszczelniania futryn :)700 km w jedną stronę, tak wybraliśmy się na Przystanek | | Woodstock. Dojechaliśmy Fiatem 125p na miejsce, i udało nam się nim wrócić. Były tylko problemy z chłodnicą w Opolu trochę nas przygrzało. Jednak jak pojadę jeszcze kiedyś na Przystanek to napewno nie autem, w pociągach ciekawiej :)), mówią... | - Było super, mieliśmy super sąsiadów, nie można
- było się nudzić, cały czas coś robili, owijali się papierem
- toaletowym i bawili się w chowanego ze śliwką. Do namiotu
- świetnie było słychać muzykę ze sceny, jedynie co mi się nie
- podobało to brak cienia, i to że nie było się gdzie schować.
| Kuchnia, też była, robiliśmy zupę mleczną, z mleka w proszku. Był prysznic zbiorowy ale nigdy się tam nie dostałem, a rano nie miałem ochoty na to... Pod sceną wozy | strażackie lały nas wodą, dużo kurzu. Na Przystanku Jezus msza za zmarłych muzyków Rockowych - super klimaty. | | | | | | | |